Las Na Zawsze od Polpharmy 17

Nasz teren znajduje się w województwie kujawsko-pomorskim obok miejscowości Ostatkowo. To nieużytek – pastwisko V i VI kategorii. Teren leży pomiędzy polami oraz łąkami. Jest równy, płaski, pokryty słabą trawą. Działka ma powierzchnię 1,15 ha i mocno wydłużony kształt, a na obu jej końcach rosną rozległe wierzby.

Działki nie chcieliśmy grodzić po granicach, by zbytnio nie utrudniać życia zwierzętom. Postawiliśmy tylko jedno duże gniazdo ogrodzone płotem z siatki leśnej. Gdy drzewka podrosną, to płot zdejmiemy (5-7 lat). Poza gniazdem sadziliśmy wyższe sadzonki, aby miały większe szanse na uniknięcie zgryzania przez jeleniowate.

Na dzień przed sadzeniem załoga Lasu Na Zawsze rozdzielała sadzonki, umieszczała w poszczególnych miejscach, mikoryzowała i dołowała. Czym jest mikoryzowanie? Na terenach porolnych ziemia jest uboga w grzyby, które są niezbędne do życia drzew. Przywieźliśmy więc specjalny żel z grzybami, w którym moczyliśmy korzenie każdej sadzonki.

W dzień sadzenia, wg prognozy pogody, miało być ciepło i słonecznie. Początek jednak tak się nie zapowiadał – z samego rana cały teren spowijała gęsta mgła, z jednego końca działki nie było widać drugiego. Było bardzo tajemniczo i nastrojowo.

Ekipa Polpharmy pojawiła (jak zawsze) punktualnie. Przyjechało mnóstwo ludzi z różnych części Polski. Duzi, średni i tacy całkiem mali. Z uwagi na liczbę osób, już na początku podzieliliśmy się na dwie grupy, by łatwiej było pokazywać jak prawidłowo sadzić i opowiadać o Lasach Na Zawsze. Nikogo nie zrażała mgła ani panujący chłodek. Rozmowy, żarty, praca i dużo uśmiechów. I te nastroje chyba zadziałały na przyrodę rozganiając mgłę. Już koło południa pojawiło się piękne słońce. Sadzenie stało się jeszcze bardziej przyjemne, chociaż trzeba było teraz bardzo uważać na wysychanie korzeni sadzonek. Wyciągaliśmy je więc ostrożnie, w małych ilościach, aby niezbyt długo leżały na wierzchu. Raz dwa i wszystko było zrobione.