Las Na Zawsze Komadzyn

Las Na Zawsze Komadzyn powstał zaledwie 5 km na wschód od Kutna, w miejscowości Komadzyn, w województwie łódzkim.

Działka w Komadzynie to opuszczone pole, nieużytek w kształcie trójkąta i powierzchni 0,7741 ha. Teren z jednej strony graniczy z piękną dąbrową, a z drugiej strony z… autostradą A1. Tak więc za 10 lat las będzie już widać z autostrady ☺.

Teren bardzo specyficzny. W narożniku zagajnik klonowo-jesionowy. Pozostała część działki pokryta nawłocią kanadyjską. Pomimo tej inwazyjnej rośliny drzewa dają radę. Najostrzejszy wierzchołek trójkąta tworzącego działkę, był już zajęty przez jesiony. Super!

Na początku teren został wyznaczony przez geodetę. Planowaliśmy także zmluczować część działki, aby usunąć nawłoć. Planowaliśmy, ale pogoda miała inne plany. Ta wiosna była bardzo mokra i woda stała na polach, szkółkach leśnych i na naszej działce. Maszyna nie mogła wjechać przez cały luty, marzec a nawet początek kwietnia. Więc z nawłocią musieliśmy sobie poradzić w inny sposób.

Pierwotnie planowaliśmy sadzić las w Komadzynie w dniu 22.03 ale… szkółka leśna nie sprzedawała jeszcze sadzonek. Woda! Event przenieśliśmy więc na 18.04. Sadzonki przywieźliśmy w dniu sadzenia ze szkółki leśnej Nadleśnictwa Kutno.

Pomysł na poradzenie sobie z nawłocią pochodzi z Islandii – tam, podczas sadzenia lasów, radzą sobie z chwastami przy pomocy papieru… Oczyszczona ziemia dookoła sadzonki jest okrywana tekturą, która utrudnia/uniemożliwia kiełkowanie nawłoci. (W naszym przypadku były to papierowe talerze od pizzy, które w rok się rozłożą).

Wyjątkowe sadzenie. Zwykle jesteśmy „gdzieś w dziczy”, a teraz byliśmy tuż obok autostrady. No i nawłoć. No i wilgoć, i glina. To sadzenie wymagało więcej wysiłku niż zwykle, ale udało się jak każde. Przyjechało kilkanaście osób, świeciło słoneczko – sadziliśmy, gadaliśmy, odganialiśmy kleszcze, sadziliśmy i skończyliśmy. Frajda, że za kilka lat ten ugór zacznie zamieniać się w las, jest bezcenna.