Las Na Zawsze powstał w województwie mazowieckim, obok wsi Łozy – na wschód od Siedlec, 120 km od Warszawy.
Posiadana przez nas działka ma powierzchnię 0,7213 ha i na zdjęciach satelitarnych wygląda jak las. W rzeczywistości jest to teren po wyrębie. Poprzedni właściciel wyciął tu drzewa, prawdopodobnie dwa lata temu. Południowa część działki jest dosyć „goła”. W północnej części zostało sporo drobnych drzew i krzewów. Tutaj także mamy dużo więcej sukcesji naturalnej. Są borówki, jagody, wrzosy, siewki sosny, dębu, kruszyny.
Na działce zostało trochę gałęzi. Zbieraliśmy je w stosy tworząc schronienia dla drobnych zwierząt leśnych.
Na działce nie stawialiśmy płotu więc wydawało się, że przygotowań będzie niewiele. Gdy radośnie przyjechaliśmy z sadzonkami na dzień przed sadzeniem, okazało się, że droga dojazdowa jest zupełnie nieprzejezdna. Krążyliśmy kilka godzin po okolicy szukając innego dostępu do ziemi. Nic z tego. Trzeba było zostawiać samochód na polu i nosić wszystko 500 metrów. Po całym dniu biegania w tę i z powrotem, sadzonki miały przycięte korzonki i znajdowały się w wyznaczonych miejscach.
Dzień sadzenia Lasu Na Zawsze w Łozach był niezwykły. Dlaczego? Można powiedzieć wiele o sprzyjającej pogodzie, o wysokich sosnach, które spokojnie szumiały nad naszymi głowami. Ale to, co było najbardziej poruszające tego dnia, to ludzie, którzy przyjechali sadzić młody Las Na Zawsze w Łozach – wolontariusze i wolontariuszki
z całej Polski, ludzie w różnym wieku, wykonujący różne zawody. Wszyscy byliśmy połączeni chęcią wspierania natury. Przyjechali do nas z Bielska Białej i z Gdańska,
z miast i wsi i ramie w ramie sadzili z troską młode drzewka i krzewy.
Każda sadzonka została obdarowana ogromną ilością uważności. Dostawały imiona, intencje, dedykacje, a nawet śpiewano im pieśni. I jak tu nie rosnąć, gdy Twój pierwszy dzień w Lesie Na Zawsze wygląda właśnie tak? Wspólne sadzenie zakończyło się zdjęciami pamiątkowymi przy tabliczce i obietnicą, że wszyscy będziemy tu wracać
i zaglądać do tego zakątka bioróżnorodności, w który tego dnia, wlaliśmy tak dużo serca.
Czereśnia ptasia (Prunus avium), Dąb szypułkowy (Quercus robur), Grusza polna (Pyrus pyraster), Jarząb pospolity (Sorbus aucuparia), Klon jawor (Acer pseudoplatanus), Lipa drobnolistna (Tilia cordata), Olcha czarna (Alnus glutinosa), Wiąz szypułkowy (Ulmus laevis)