Dobry opiekun – Klon pospolity

Dobry opiekun – Klon pospolity

Klon pospolity (Acer platanoides)

To jedno z łatwiejszych do rozpoznania drzew rodzimych po liściach – bardzo dużych i charakterystycznych. Mogą mieć nawet 20-25 centymetrów średnicy i są zakończone klapami. Ładny i oryginalny liść konkuruje z owocami – tzw. helikopterkami. Mają one szeroko rozpostarte skrzydełka, które kręcą się przy spadaniu na ziemię.

Sylwetka bohatera

Klon ten osiąga zazwyczaj 20-30 m wysokości (rekordzista w Puszczy Białowieskiej – 37 m), i jest jednym z piękniejszych drzew rodzimych. Przed ostatnią wojną był często sadzony w miastach, gdyż lubiano go za wizualne walory. Jednak przestano go sadzić tak powszechnie jak kiedyś, ponieważ przybyło samochodów, spalin i powstały tzw. wyspy ciepła. A klony te nie lubią ani suchego, gorącego powietrza, ani zasolenia gleby. A za co tak lubiano klony?

Za cudowne wiosenne kwitnienie. To najwcześniej kwitnący gatunek spośród naszych rodzimych klonów. Kwiaty otwierają się tuż przed rozwinięciem liści, w kwietniu lub na początku maja. Ich barwa jest niezwykle pogodna, złocistozielona. Zwłaszcza po szarej zimie jesteśmy spragnieni takich wesołych barw. Kwiaty są miododajne, więc ściągają roje wesoło brzęczących pszczół. Latem zaś cieszy u tych klonów ciemna, głęboka, soczysta zieleń, a duże liście dają miły cień. Jakby było mało, to jesień także należy do tych klonów. To jedne z najpiękniej przebarwiających się jesienią drzew rodzimych (obok buka). Mają tu bez wątpienia miejsce na podium – liście przybierają odcienie od delikatnego, bladego żółtego, poprzez mocne barwy złociste, pomarańczowe, miedziane, a czasem do czerwonych, a także fioletowych. Feeria barw!

Upodobania

W mieście (poza parkami, gdzie ma bardziej leśny klimat) klon ten się jednak nie sprawdza. Choć kiedyś przypisywano mu dobre znoszenie miejskich warunków. Natomiast w lesie jest mu doskonale. Lubi gleby przeciętne, do żyznych, umiarkowanie wilgotne, nie za suche, ani podmokłe. Siewki i młode okazy doskonale znoszą cień – duże liście wychwytują wszelkie promienie słońca docierające do dna lasu. Jednak większe drzewa potrzebują już więcej światła – wtedy obficie kwitną i owocują. Gdy osiągają swoje 20-30 m wysokości mogą już łapać słońca dowoli. Klony czują się dobrze zarówno w bliskości z innymi drzewami, jaki i rosnąc swobodnie – wtedy mają malowniczą, szeroką, kulistą koronę.

Związki z naturą

Klon pospolity jak sama nazwa gatunkowa wskazuje jest w Polsce dość powszechnym – występuje na całym niżu, na wyżynach i w niższych położeniach górskich. W wysokich górach zazwyczaj ustępuje miejsca swojemu kuzynowi – klonowi jaworowi. Nie tworzy typowych zbiorowisk leśnych jako gatunek dominujący (jak grab lub buk). Pojawia się jako domieszka w lasach liściastych i mieszanych razem z dębem, grabem, bukiem i lipą. Na niżu współtworzy zbiorowisko lasów zboczowych klonowo-lipowych. Ze względu na swą odporność na zacienienie dobrze daje sobie radę w starych, dojrzałych lasach, gdzie świetnie znosi konkurencję z innymi gatunkami. Jako drzewo dające nektar, jest bardzo ważne dla pszczół, dla których, wygłodniałych po zimie, to jeden z wcześniejszych i ważniejszych pożytków. Cechuje go zdrowotność, szybki wzrost (w wielu 5 lat ma już 5-6 m wysokości), obfitość wytwarzania skrzydlaków (dorosły okaz 2 tysiące nasion na rok), zdolność rozsiewania się na duże odległości (skrzydełka orzeszków rozsiewanych przez wiatr) i duża moc kiełkowania nasion (aż 75% z nich może kiełkować).

Blisko człowieka

Klon pospolity dożywa zazwyczaj tylko 150-200 lat, nie jest symbolem długowieczności jak dąb czy też lipa. Jednak wpisał się w naszą kulturę mocno. Jego drewno powszechnie wykorzystywano do wytwarzania różnych przedmiotów służących do codziennego użytku. Ususzone celowo liście służyły jako pasza dla owiec i kóz. Świeże liście zaś wykorzystywano jako podkład przy pieczeniu chleba, co nadawało wypiekowi przyjemnego zapachu. Zarówno młode świeże liście wiosną, jak i kiszone lub suszone zimą były pożywieniem też dla ludzi. Toczono z klonu również sok, zaraz po ustąpieniu mrozów, zagęszczano go w syrop i krystalizowano w cukier. Sam sok szybko kisł i dawał też ocet  – służył wtedy jako słodko-kwaśny chłodzący napój.

Od dawna też przypisywano temu drzewu boskie znaczenie. Uważano, że to klon opiekuje się żywymi, ale też zmarłymi. Wytwarzano z niego specjalną, szeroką, niemalowaną niczym deskę, na której układano zmarłego do czasu pogrzebu. Wierzono, że miała ona magiczną moc i odpędzała diabła oraz złe duchy. Po pogrzebie drewno tego klonu układano na rozstajach dróg po to, aby duch zmarłego miał bezpieczną i spokojną wędrówkę do życia po śmierci. Uważano także, że pukanie w deskę wzmocni jeszcze jej magiczne działanie. Do dziś przetrwały stare powiedzenia, takie jak „odpukać w niemalowane” czy „do grobowej deski” (klonowej). Wywodzą się one z wiary w cudowne zdolności tego drzewa – dobrego opiekuna.

Udostępnij na:

Zobacz inne wpisy:

Co chcesz wyszukać?