Teren w większości nieużytkowany, mocno porośnięty trawami, z naturalną sukcesją wierzby iwa (Salix caprea L.) oraz brzozy brodawkowatej (Betula pendula Roth.). Nieduży fragment od zachodu był użytkowany bezumownie przez rolnika i to było głównym obszarem do sadzenia. Do działki nie ma bezpośredniego dojazdu. Teren graniczy z pięknym lasem mieszanym z dużymi dębami szypułkowymi (Quercus roburs L.).
Na działce natura już zaczęła sadzić las. Prace rolne nie miały tutaj sensu, grodzenie także było bezcelowe. Jedynie, aby oddzielić pole od powstałego lasu, od strony północno-zachodniej postawiliśmy słupy z tablicami informacyjnymi.
Sadzenie wypadło w “piekielny” dzień – nie dość, że było zimno, to wiał jeszcze baaaardzo silny wiatr – nie było łatwo.
Sadziliśmy tylko duże sadzonki (powyżej 1 m), które nie powinny być obgryzane przez sarny.